niedziela, 22 lipca 2012

2 rozdział

Oczami Holly :Spałam sobie smacznie gdy nagle obudził mnie dzwonek telefonu. Niechętnie znalazłam się w pozycji siedzącej. Wyciągnęłam rękę po telefon i spojrzałam na wyświetlacz.
-Czego chcesz Nicole ? -Wypowiedziałam jeszcze zaspanym głosem.
-Mam ochotę na imprezę. Naomi się zgodziła. -Wymamrotała.
-Okey. Będę u ciebie o dziewiętnastej.
-Spoko. Pa. -Brunetka się rozłączyła, a ja postanowiłam wrócić do snu. Niestety moje wysiłki legły w gruzach. Tak strasznie mi się nie chciało wstawać, ale po dłuższym czasie udało mi się stanąć na nogach.Rozejrzałam się po moim skromnym pokoju. Kolor na ścianach bardzo pasuje do wystroju tego pomieszczenia. Białe meble nadają idealnej kompozycji i atmosfery. Duże białe, rozsuwane drzwi prowadzą do łazienki, a mniejsze, drewniane są wyjściowo-wejściowe. Moja mała toaletka stoi pod oknem obok szafy i biurka. Na ścianach wisi jeszcze kilka rodzinnych zdjęć. Przyglądając się zdjęciom można było dostrzec wszystkie moje zmiany wyglądu i wzrostu, ponieważ były też tam zdjęcia z dzieciństwa. Powróciłam myślami do tamtych dni...Dni, w których cola w puszcze była piwem, paluszki papierosami, a tik-taki brały udział za narkotyki. Były to czasy bezproblemowe. Chyba każdy chciałby się do nich cofnąć. Gdy miałam jedenaście lat marzyłam o osiemnastce. A teraz gdy mam siedemnaście tak bardzo pragnę mieć o wiele, wiele mniej. Jak już skończyłam wspominanie poszłam do łazienki. Odkręciłam kran, z którego powoli letnia woda zapełniała wannę. Rozebrałam się do naga. Obejrzałam moje ciało w lustrze. Jestem chuda, ale to wszystko wina mojego organizmu. Jem dużo, najwięcej w rodzinie, ale mimo mojego obżerania się zamiast tyć chudnę. Tak, wiem chore. Po prostu mam chory organizm. Dzięki codziennym porcjom leków przed śniadaniem i kolacją nie chudnę lecz moja waga stoi w miejscu...Zanurzyłam się w wodzie. Moje mięśnie powoli się odprężały i zasilały energią na cały dzień. Wyszłam z wanny i wytarłam mokre ciało. Ubrałam bieliznę i wróciłam do pokoju. Wyjęłam suszarkę, wtyczkę podłączyłam do kontaktu. Zdjęłam turban z głowy. Włosy rozczesałam szczotką i układając do tego zaczęłam je suszyć. Gdy skończyłam podeszłam do szafy. Po chwili namysłu wyłoniłam z niej ciuchy, które momentalnie znalazły się na moim ciele. Jak już całkowicie się ogarnęłam zeszłam na dół i podążyłam do kuchni. Była połączona z jadalnią. Ściany w kolorze beżu pasują do mebli
wykonanych z ciemnego drewna. Podłoga także drewniana lecz z odcieni jasnych i w paski. Wielkie okno rozświetla to pomieszczenie. Stolik wykonany ze szkła i do tego cztery krzesła. Pomieszczenie małe, ale przytulne i przestronne. Na jednej ze ścian wisi obraz, który kiedyś podarowała nam go babcia. Jest dla mnie bardzo cenny, bo tylko on mi został jako pamiątka po jej śmierci...Z jednej szafki wyciągnęłam płatki, które wsypałam do miski i zalałam podgrzanym mlekiem. W mgnieniu oka opędzlowałam całą zawartość mojego przygotowanego śniadania. Brudne naczynia schowałam do zmywarki. Wyjęłam jeszcze z lodówki sok jabłkowy i nalałam trochę do przezroczystej szklanki. Po dwóch łykach w szklance już niczego nie było ponieważ zdążyłam wszystko wypić. Następnie poszłam do salonu. Mogę nazwać ten pokój przyjemnym relaksem. Dlaczego ? W tym pomieszczeniu znajdują się dwa duże okna przez które widać nasz ogród, a codzienne słońce jak najlepiej rozświetla ten pokój. Biała, rozkładana kanapa i jeden fotel w tym samym kolorze są bardzo wygodne. Nikt nie powinien na nie narzekać. Na przeciwko fotela stoi także krzesło, które jest w sumie leżakiem domowym. Przyjemnie się na nim odpoczywa po zabieganych i męczących dniach. Jest też tam mały stoliczek wykonany z ciemnego drewna. Na jednej za ścian wisi obraz zakupiony przez rodziców podczas ich podróży poślubnej we Francji. Duży czarny telewizor stoi na przeciwko kanapy.
Kwiatki, które są w salonie pasują do całego wystroju. Są bardzo ładne, a ich zapach jest powalający. Włączyłam radio, które stoi na jednej z drewnianych półek. Usiadłam na leżaczku i odpłynęłam do moich marzeń wsłuchując się w każdą kolejną nutę muzyki. Tańczyłam i śpiewałam na cały dom. Jak wariuję czuję się lepiej. Zapominam o smutku, bólu i udręce. Chyba właśnie za to kocham muzykę...Za to, że wybawia mnie z każdego dołka. Wygłupiałam się jak małe dziecko i nawet nie zauważyłam, że przygląda mi się tata. Gdy już się zorientowałam o jego obecności natychmiastowo sprowadziłam się na ziemie.
-Czy ty coś ćpałaś ? -Ojciec zwrócił się do mnie z nieodgadnionym wyrazem twarzy.
-Zawsze i wszędzie. -Odpowiedziałam z głupim uśmieszkiem na twarzy. Razem z tatą wybuchnęliśmy niepohamowanym śmiechem. Wyłączyłam radio i wróciłam do swojego pokoju.
~Kilka godzin później :
Poszłam do łazienki gdzie wzięłam szybki prysznic. Wyszłam w świeżej bieliźnie. Stanęłam przed szafą, z której wyjęłam ciuchy odpowiednie na dzisiejszą imprezę. Zasiadłam przed toaletką i zrobiłam sobie makijaż. Na policzki nałożyłam trochę różu. Oczy podkreśliłam eyelinerem, a na rzęsy nałożyłam trochę tuszu. Gotowa zeszłam na dół i czekałam na taksówkę. Przyjechała po jakiś pięciu minutach. Usiadłam na tylnych siedzeniach i podałam starszemu facetowi o siwych, krótkich włosach adres mojej przyjaciółki. Na miejscu byliśmy po jakiś piętnastu minutach. Zapłaciłam odpowiednią sumę i wyszłam z samochodu. Zapukałam do drzwi. Chwilę musiałam poczekać, ale w końcu pojawiła się uśmiechnięta Nicole. Wyglądała pięknie. Miała na sobie śliczną sukienkę. Weszłam do środka, a przyjaciółka zamknęła za mną drzwi. Usiadłyśmy w salonie i czekałyśmy na spóźnioną Naomi. Gdy po całym domu rozległo się donośne pukanie do drzwi wyłączyłyśmy telewizor i gotowe poszłyśmy do wyjścia. Nie myliłyśmy się...W drzwiach stała nasz blondynka, która miała na sobie ubranie  wygodne na imprezę. W końcu mogłyśmy ruszyć. Mama Nicole postanowiła nas odwieść.
-Nie szalejcie aż tak. -Kobieta zwróciła się do nas z wielkim bananem na twarzy gdy byliśmy już na miejscu. Wszystkie przytaknęłyśmy i wyszłyśmy z czarnego BMW. Rodzicielka Nico jest znaną choreografką, co oznacza, że często ma vipowskie wejściówki do samych najlepszych klubów. Tak było też tym razem. Podałyśmy napakowanemu ochroniarzowi nasze zaproszenia, a on grzecznie nas wpuścił. Najpierw udałyśmy się do szatni gdzie zostawiłyśmy nasze letnie kurtki. Następnie udałyśmy się w stronę trwającej imprezy. To co tam zobaczyłyśmy wstrząsnęło nami trzema...

***
Co myślicie o tym rozdziale ? :) A tak wgl jak spędzacie wakacje, bo my jak na razie zajebiście ^^ Wykorzystujemy je po całości xd W sierpniu wyjeżdżamy do cioci Holly, która mieszka w Londynie i ma syna, starszego od nas o rok. Oni są z polski więc z nimi będzie łatwo. Ale po angielsku też w końcu jesteśmy w klasie językowej i dobrze nam idzie :)

17 komentarzy:

  1. świetny rozdział;d pewnie w tym klubie natkną się na chłopaków z 1D xD czekam na kolejną;p

    http://urealizbe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. zazdroszczę wakacji w Londynie ; d
    sama też miałam jechać, ale moja mama stwierdziła, że samej mnie samolotem nie puści. tak, więc mimo nalegań moich i mojej cioci do Anglii w tym roku nie zawitam ; )
    co do rozdziału spoczny ; d ciekawe co ich tak zaskoczyło przy tym wejściu ; d
    czekam na następny.
    http://buubsonlove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u nas też było ciężko z namówieniem, ale w końcu się udało xd -Naomi

      Usuń
  3. Świetny rozdział <3 Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Cud , miód i malinki :D
    Oczywiście i napewno zobaczą pięciu największych przystojniaków świata ♥

    Co do wakacji :
    Początek był cudo , ale pogoda wszystko zjeb^ła :l
    Teraz szykuję się nad morze :D
    No , no i do Angli mam też zawitać :D
    Anglia rules ! ;D


    Pozdrawiam
    http://lovetaughtmetoliee.blogspot.com/:

    OdpowiedzUsuń
  5. Super ^^. Wiem, że pewnie nie zdziwiło cię to co napisałam ale po prostu mi często brakuje słów bo osoby, które mnie zapraszają na blogi umią tak rozjebać system rozdziałami, że to do pojęcia nie jest.
    Co do wakacji:
    Jestem w Londynie i jest zajebiście.
    Pozdrawiam.
    http://nie-pytaj-o-sens.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. cóż rozdział? jest mega, ale mogłby być dłuższy, i mam nadzieję, że taki bd następny, co do wakacji to pogoda wszystko niszczy, ale można skupić się na pisani gdy za oknem deszcz i burze : )
    zapraszam do mnie www.calm-island.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział super ;)
    Jestem ciekawa co ich zaskoczyło :P i chyba się domyślam ale nie powiem :D
    Jezu ja też chce do Londynu ... Zazdroszczę i to strasznie
    Moje wakacje są wyrąbane w kosmos :D chodź w Polsce :P
    Czekam na następny ;))
    Pozdrawiam,
    M.

    OdpowiedzUsuń
  8. mi tam się podoba . kiedy następny ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czemu tak późno ??

      Usuń
    2. ponieważ są wakacie i nie siedzimy przed kompem całymi dniami :) -Nicole

      Usuń
  9. Genialnie ! Blog Ciekawy i bardzo przyjemnie się go czyta XD
    Czekam na następny ;)

    [http://not-always-colorful.blogspot.com/]

    OdpowiedzUsuń
  10. GENIALNY !
    czekam na następny
    i dodaje się do obserwatorów.
    Zapraszam do mnie : http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny : )
    zapraszam do mnie : http://innahistoriawith1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniały rozdział. Też czasami, powiem, ze nawet dosyć często skacze śpiewam, wariuję po domu, a rodzice tylko się pytają czy nic mi nie jest. hahaha <3

    A i ale skończyłaś -.- CO NIMI WSTRZĄSNĘŁO ?!
    Wakacje w Londynie, hmm może ja też tam niebawem zagoszczę *.*

    OdpowiedzUsuń
  13. dobry pomysł na pisanie trzema bohaterkami, każdy znajdzie coś dla siebie ; ) fajnie piszecie, czekam na następny rozdział!

    zapraszam do siebie, dopiero zaczynam.
    jeżeli zostawicie w komentarzu adres swojego bloga, chętnie się odwdzięczę ; )

    http://lucyhls-onedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń